Komentarze: 0
dopiero 15.30..
najpierw kłótnia z mama...('przypomniało się panience'...
pózniej spotkanie z ...ukochanym... kolega ('jesteś pierwszą dziwczyną która nie chciała...')
fizyka...3 najgorsze zadania jakie mógł sobie wybrać...
polski, oj polski...chciałam nei przeklinać, ale jak patrze na ta pusta babe to mnie dopada kurwica z nerwicą... ale spokojnie....
przy obiedzie milutka atmosfera...baaardzo miła...ani razu się nie odezwałam...
i znowu... 'natasza, objezdzimy konie, bla, bla, bla..'
i mi gorąco...
kurwa...