Komentarze: 0
oj, duzo sie działo:P na koniec kursu, jak juz zalapalam rytm to nie bylo tak strasznie jak na poczatku, odpowiada mi taki 'zajmujacy' tryb zycia. dom traktujesz jak sypialnie...ale wlasciwie dobrze ze juz sie skonczylo, co prawda fajniej by bylo gdyby w wakacje byl ten kurs, ale i tak luzz, przez ten okres moj mozg przezyl najwiekszy wysilek w swoim zyciu:P ale podobno teorie brdzo ladnie zdalam i jestem przodownikiem:PPP strasznie mnie zaskoczyla ta informacja, bo mialam jeszcze zdawac jak bede miala 18, ale stwierdzili ze ladnie pozaliczalam i luzzz, co prawda praktyka od 18, ale egzaminy mam z glowy.
sreberko tez jest ladne:PP
mamy 2 male kicie:P jedna mniejsza druga wieksza co prawda w tym samym wieku ale jedna chora jest...
no i jest raczej fajnie, nie liczac kilku malych elementow, ale juz sie przezwyczailam..niestety, tak neistet, bo nie powinnam sie przezwyczajac tylko zmienic co nieco...ale moze kiedys przyjdzie odpowiedni czas to sie stanie:P oby przyszedl jak najszybciej
potrzebyje zmian, choletrnie ich potrzebuje, ale na nie sie raczej nie zanosi...ale postaram sie byc cierpliwa
w ogole nie czuje ze sa wakacje, to przez ten kurs, ale to dobrze, bo po co?...
potrzbuje tych cholernych zmian...