Archiwum wrzesień 2004, strona 1


wrz 20 2004 przepraszam...
Komentarze: 0

hmm...jest jakoś tak źle...wszyscy maja problemy, większe lub mniejsze, a jak nie oni sami to ich przyjaciele, znajomi...to tak troche chyba o mnie, sama jakiegos problemu nie mam, tak mi sie przynajmniej wydaje, ale jest źle, dziwnie i do bani...siedzie, przerzucam kanaly muzyczne i przyplatuje się jakieś takie dziwne uczucie, nie wiem pod wpływem czego...tak jakoś, i jest ono sobie we mnie, w środku, czuje je...jakis taki śmiszny ucisk...nie wiem...nic nei wiem...kompletnie...

jutro zawody, ja nie chce, ja sie zanudze, strasznie bedzie, nudno...bleee...ja się tak nie bawie...

same sprzeczne uczucia...tylko takie...nic więcej...pustka...chociaż...nie wiem, nic nie wiem...

mam szczęscie...

uwolnić chomiki...powiedzmy...i nie umierajmy lasów, nie trzeba...

kolczatka : :
wrz 16 2004 niech...
Komentarze: 0

ja chce koncertu, najlepiej farbenow...chociaz wlasciwie to czegokolwiek, w jakims ciemnym klubie, z mozliwoscia malego poskakania, zapomnienia, oderwania sie od tego wszystkiego, od czego? sama nie wiem...wlasnie dzisiaj sie nad tym zaczelam zastanawiac, od czego...od czego...chcialabym z kims porozmawiac, mozliwe ze nawet wiem z kim...niespodziewana osoba, ale nie teraz bo najpierw musze sobie wszystko poukladac...hmmm moze nie tyle co poukladac tylko dojsc do tego o czym ja chce gadac, co jest nie tak...bo cos musi byc to jest najwazniejsze ze nie wiem co jest nie tak, o to chodzi...mimo tego ze gadam duzo i na rozne tematy to chyba jestetm osoba troche zamkneta w sobie...czy ktos ma klucz...?mozliwe...siedze przy komputerze dzisiaj i mnie kurwica bierze...dlaczego? nie wiem...naduzywam wyrazenia: no raczej...podobno trudno mnie czasami zrozumiec...cofam sie, gadam czasami bardzo dziwnie, uzywam dziwnych zwrotow w stylu umieranie lasow i tak dalej...czemu wlasciwie zawsze w towarzystwie mam dobry humor? chyba juz tak zostalam zaprogramowana, nie wiem czy to dobrze, chyba tak...nie da sie wyczuc moich nastrojow, podoba mi sie to...chyba...

rozowe majtki...jak pantera

boze jak ja chce jakiegos koncertu

nawet w szkoel przeklinam jakos tak mnie...co sie ze mna dzieje? cholera co?

wszystko przemija jak zwykle zludzenie...

mam dosc...nie wiem czego...jeszcze poduszka mi sie popsula, kurwa jego mac...a byla taka fajna, wiedzialam zeby jej nie dawac do prania...

moze sie kiedys dowiem czego chce...

'zostań, nie wiesz co tracisz, kiedys zawodowo lizalam koperty...i to formatu A4'

kolczatka : :
wrz 15 2004 pedofilka jebana:P
Komentarze: 1

zmienilam sie....

moze to zbyt dluga zima...nie wroc...zbyt dlugie lato zmienilo mnie...przez lato...tak troche to wiem dlaczego sie zmienilam, tak troche...

w domu jest jakby to nazwac...najgorzej...nie to ze jakos tak zle, tylko tak...za myśląco:P jak ja gadam... jest wesolo tak ogolnie, nie jest zle...

potrzebuje ruchu i swiezego powietrza, to chyba dobrze:P

figusia taka fajna zimna dzisiaj byla, slonko moje jedyne:P

ide ide...juz...

 

kolczatka : :
wrz 13 2004 buzi, buzi
Komentarze: 0

i znowu orka...hmm..az dziwne...to jest nawet przyjemne...na poczatku...

gardło...hmm..nawet przy ssaniu tabletek mnie boli...jakies dziwne przeciecie, jakbym polykala zyletki...tylko po co???

jest inaczej niż było wcześniej, pod każdym względem...no może nie, ale pod wieloma na pewno...nie wiem czy to dobrze czy źle, zmieniłam się, tyle zmian...czy ja ich chciałam, to sie okaże za jakiś czas, dopiero... tyle myśli innych niż do tej pory, inne zachowania, inne poglądy. coraz mniej obchodzą mnie inni, nie wiem czy to dobrze, kiedyś przejmowałam sie każda pierdola, chcialam wszystkim pomóc, zbawiać świat, a teraz, jest TAK to niech tak bedzie, myśli TAKto niech tak myśli, stalo sie TAK to niech zostanie....dziwna obojętność...nie to, że się innymi nie przejumje, chyba w koncu wiem ze nie mogle wplynac na wszystkich, kazdy ma swoje zycie...nadal mi zalezy, nadal mam swoje poglady...nie umiem wytlumaczyc tego co teraz sie ze mna dzieje...zwracam uwage na cos, na co wczesniej nie zwracalam, widze to, mysle o takich rzeczach wydajacych mi sie kiedys idiotycznymi, przeciez kurcze jak to moze tak byc...i jestem czesciej smutna, pamietam moje notki w stylu ze inni maja problrmy a ja nie, chyba nie umiem powiedziec dlaczego jestem smutna, chyba na pewno. moze nie smutna, mniej szczesliwa niz wczesniej, za rzeczy materialnych mam to co chcialabym miec, ale z niematerialnych...musialabym sie powaznie zastanowic...nawet bardzo...jest cos czego nie mam, pewnie wiele rzeczy, ale i tak ciagle jestem szczesliwa osoba, ciagle ta natasza ktora gada bzdury na lekcjach i jak sie spotyka ze znajomymi, ale jestem powazniejsza...widze to...wkurza mnei wiele rzeczy...zmienilam sie...dorastam...? czy to wlasnie to, czy dorastanie na tym polega? glupie mysli, glupie sprawy, glupie zachowania...no coz...to sie okaze...za kilka lat...

jeszcze wszystko sie zmieni...poznam wiele spraw...moich wlasnych...moich myśli...nieodgadnionych...a może...

ale i tak ciagle jestem szczesliwa, na swoj sposob, na swoj wlasny, prywatny sposób znany tylko i wylacznie mi...

 

kolczatka : :
wrz 09 2004 ...i uwielbia jeść mrożone truskawki :P...
Komentarze: 3

i tak najgorsza jest bezsilność, w każdym wydaniu...
'najgorsze w zyciu to czegos żałować...' szkoda mowic od kogo to słyszałam ostatnio...
wszyscy umieraja lasy i nikt się tym nie przejmuje...tylko ja...ostatnio...mam pierdolca i zbieram niezapisane karteczki, nawet zapisane, tylko tak nie do końca, pełna szuflada...i to nie jedna...
w szkole najlepiej jest sie wyłączyć...miłe uczucie kiedy obok ciebie wszyscy o czymś myśla, tak troche podobnym, tylko ty jesteś 'nieobecna' i myślisz o zupełnie czyms innym...
moja klasa jest popierdzielona i uwielbiajaca wszystkich nauczycieli, bez wyjatku, uciszajaca siebie nawazjem gdy nie ma nauczyciela w klasie...masakra...
ale i tak damy rade, trzeba przezyc, sa gorsze rzeczy w zyciu niz pojebana klasa...
a nasza nauczycielka jest pierdolona rasistka, i to nie jedna... :P

PS. Mówi makja. Jedna jest "pierdoloną rasistką", druga "jebaną".. tak dla sprostowania ;) A to wszystko wymysł Natasza.

S();

kolczatka : :