Archiwum 16 września 2004


wrz 16 2004 niech...
Komentarze: 0

ja chce koncertu, najlepiej farbenow...chociaz wlasciwie to czegokolwiek, w jakims ciemnym klubie, z mozliwoscia malego poskakania, zapomnienia, oderwania sie od tego wszystkiego, od czego? sama nie wiem...wlasnie dzisiaj sie nad tym zaczelam zastanawiac, od czego...od czego...chcialabym z kims porozmawiac, mozliwe ze nawet wiem z kim...niespodziewana osoba, ale nie teraz bo najpierw musze sobie wszystko poukladac...hmmm moze nie tyle co poukladac tylko dojsc do tego o czym ja chce gadac, co jest nie tak...bo cos musi byc to jest najwazniejsze ze nie wiem co jest nie tak, o to chodzi...mimo tego ze gadam duzo i na rozne tematy to chyba jestetm osoba troche zamkneta w sobie...czy ktos ma klucz...?mozliwe...siedze przy komputerze dzisiaj i mnie kurwica bierze...dlaczego? nie wiem...naduzywam wyrazenia: no raczej...podobno trudno mnie czasami zrozumiec...cofam sie, gadam czasami bardzo dziwnie, uzywam dziwnych zwrotow w stylu umieranie lasow i tak dalej...czemu wlasciwie zawsze w towarzystwie mam dobry humor? chyba juz tak zostalam zaprogramowana, nie wiem czy to dobrze, chyba tak...nie da sie wyczuc moich nastrojow, podoba mi sie to...chyba...

rozowe majtki...jak pantera

boze jak ja chce jakiegos koncertu

nawet w szkoel przeklinam jakos tak mnie...co sie ze mna dzieje? cholera co?

wszystko przemija jak zwykle zludzenie...

mam dosc...nie wiem czego...jeszcze poduszka mi sie popsula, kurwa jego mac...a byla taka fajna, wiedzialam zeby jej nie dawac do prania...

moze sie kiedys dowiem czego chce...

'zostań, nie wiesz co tracisz, kiedys zawodowo lizalam koperty...i to formatu A4'

kolczatka : :