Archiwum wrzesień 2004


wrz 29 2004 emmm...
Komentarze: 0

nie ma co, to byly najgorsze urodziny w moim zyciu...tylko jedna osoba cholernie mnie zdziwila, pozytywnie na szczescie...bardzo pozytywnie:P:P:P

zle sie dzieje...wiem ze mi przejdzie, taki glupi powod ze musi przejsc...wiem...ale jest zle...nie tylko u mnie...moze to dlatego...

byly lzy pod powiekami ale nie, jestem twarda, nie bede sie wyglupiac...

i taka troche wredna tez jestem:P

jestem dziwna...wiem:P

kolczatka : :
wrz 28 2004 so I can show you how I feel
Komentarze: 2

dzisiaj makja do mnie powiedziala zamknij sie, ja jej nie rozumiem, tak ladnie spiewalam jej na lekcjach a ona na mnie krzyczy:P biologhie jej urozmaicam, polski a ta krzyczy, no bezczelna:P ale nie, faktycznie pieknie to nie bylo ale zawsze cos, ludzie co siedzia obok mnie sie patrza dziwnie, i nie rozumieja mnie, az sie w lokiec uderzylam:P:P:P ale repertuar mam urozmaicony, makja na polskim sie dolaczyla do mnie:P i razem wylysmy:P ale moja klasa nas nie rozumiem, ja sie tram marnuje"cicho bo nauczyciela nie ma w klsie to rozmawiac nie mozemy bo blablabla...'

zdziwilam sie dzisiaj i zdziwie pewnie ponownie, ale co tam, nie wszyscy są tacy jak ja i dobrze, ale to mile...jednak...pamięć...dobrze, że ja jestem taka jestem i nie chce się zmieniac, tylko poprawiać...dobrze, że ja to wiem...:P ale cos chcialam zrobic to moze....

zdziwiłam się...raz pozytywnie...i koniec...TO było miłe:P:P:P dzieki :P

nie moge pisac bloga, bo mysle:P:P:Pa to przeciez boli:P ałc:P

nie powinno mi być dzisiaj smutno...(boze)

kolczatka : :
wrz 25 2004 ...:P...
Komentarze: 0

już nie jestem tą samą nataszka co w wakacje...pieprzone problemy, moje i nie moje...moje własne i moje innych...zmieniłam się i chyba nie jest mi z tym za dobrze...nie jest strasznie, chyba, nie umiem właściwie ocenic tego bo sie nie znam, nie znam się, nigdy wcześniej sie tak nei czułam...mam powoli dość byc cały czas taka szczęśliwa przy innych, nie to ze udaje, po prostu przy znajomych jakos tak mi sie polepsza, ale nie jestem pewna czy to przez nich, to takie dziwne, niesprecyzowane... tak samo jak sobie myśle: jest mi smutno i do bani, to mi sie humor poprawia, tak jak teraz...nie mam doła...i nie chce miec, nikt nie wie jaka ja tak właściwie jestem..tylko tak troche, troche, sama dla siebie jestem zagadka, nei umiem powiedziec dlaczego tak robie czy tak myśle...nie umiem sie obrażac, nie potrafie, zawsze umiem wybaczyc, poodkrecac, uspariedliwiac, poobwiniac siebie...nie rozumiem....chciałabym z kimś pogadać, ale co ja bym wtedy powiedziała...

jeszcze raz powtorze...

'A kiedy uda się znaleźć kogoś, przed kim mozna otworzyć duszę, to słowa, które sie wtedy wypowiada, wprawiają w osłupienie - są takie wyblakłe, brzydkie, bezsensowne i osłabłe od zbyt dlugiego trzymania w ciasnej ciemnicy własnego wnętrza.' - Sylvia Plath Dzienniki 1950-1962

mam francuza...

i tak po prostu mi sie poprawil humor, chyba ze tym po prostu jest ktos dostepny na gg:P:P:P

kolczatka : :
wrz 24 2004 jestem prostym pytaniem, Ty jesteś na nie...
Komentarze: 1

fajnie czuć się potrzebną...

kolczatka : :
wrz 22 2004 nie umierajcie...lasów...
Komentarze: 1

jak to dobrze ze posiadanie franuza poprawia tak fajnie humor, i bynajmniej nie chodzi tu o klucz. tak sobie wyszlam z klasy, pobieglam korytarzem i spotkalam kolege, ktoremu oznajmilam jako pierwszemu ze posiadam francuza i tak do niego mowie i az sie poplakalam tk troche ze smiechu i ze szczescia i jemu tez wesolo sie zrobilo:P znaczy sie zapewne jak ja sie tak ciesze to oni mi wezma tego francuza i daja go komu sinnemu, ale ja sie wtedy nie zabije z tego powodu:P a tak w ogole to nie umierajcie lasow, nikt mnie nei rozumie i mnie nie popiera, to jest straszne. ja mowie mamie zeby nie umierala lasow a ona mi na to pij kompot, czy to nie jest bezczelne i jeszcze uwolnijmi chomiki bo one naprawde nie maja ambicji zeby zostac pradnicami, nawet jesli ktos ma szczura:P i chronmy puszcze amazonska. a podobno w rudzie sa jelenie, ja tam moze jedna zblakana sarenke widzialam a oni mi wkrecaja jelenie...chamstwo. ja bede musiala przestawic troche moj mozg na inne myslenie i mowienie, zeby sie choc tak troche porozumiec sie z francuzem(badz ką) i kaska uwaza ze jestem glupia i ze pieprze i ze spiewac sobie na polskim nie moge, a tak ladnie mi to wychodzi...:P i dzisiaj wyszlo ze mnie myslenie boli, a to nie prawda, dzisiaj jest nawet tak zabawnie w domu, znaczy sie szczesliwie:P:P:P

tak wiec: NIE UMIERAJCIE LASÓW, UWOLNIJMY CHOMIKI I CHROŃMY AMAZONKE

kurwa...

kolczatka : :