Archiwum sierpień 2004, strona 1


sie 09 2004 smutno mi boze....:P
Komentarze: 2

a wiec miałam cos napisać, ale czy ja wiem co...ostatnio jest zdecydowanie dziwnie...nie wiem jak, nie wiem czemu, jak zwykle nic nie wiem...raczej nie powinnam mieć powodów...jak spotykam sie z kim to jest fajnie, raczej dobry humor, moge sie posmiac, pogadac....wracam do domu, siedze sama i humor idzie sie kochac, chcialabym wiedziec z kim..najgorzej jest wieczorem, leze w lozku, gwiazdy, muzyka i nic wiecej...nawet za bardzo sprecyzowane mysli nie sa...chociaz...

jakies glupie pytania, niewiadomo jakie wyobrazenia innych...niespodziewane...

wlasnie tak jak teraz...chwila zawieszki...mysli niewiadomo gdzie, niewiadomo o czym...wokol mnie...

aby uzyskac pomoc, nacisnij klawisz F1...czy to cos da...jaka pomoc, czy w ogole potrzebna...

balsam o smaku trawy...wspomnienia...mile, niemile, nie wiem, wracaja...przypisywanie piosenek do okreslonych sytuacji, ludzi...zapachow...wspomnienia...

ale nie jest zle, nie wiem czemu TAK jest...nie mam dola, chyba...co ja ostatnio wiem...jedno wielkie nic...

nie przeklinam...

kolczatka : :
sie 04 2004 Drogi Wielokrpek :P
Komentarze: 3

mialam juz pomysl na ta notke ale chyba sobie poszedl...ale w ostatniej notce to nie chodzilo o to ze tak zle bardzo jakos jest, tylko to byla taka standardowa notka, pt. ze jestem dziwna, ale pod jednym wzgledem, znaczy sie tam o jedna rzecz tylko chodzilo. ale jak tak sobie zyje powoli, to stwierdzam ze niedlug zaczne miec dola, ale dobrze ze za jakis czas mala odmiana bedzie, to moze mi sie poprawi:P chcialam tyle napisac, ale jak latwo cos komus moze popsuc humor i jednak nie tak latwo jest go poprawic, ale i tak jest lepiej:P jak dobrze ze chociaz czasami sie kartki dostaje...:P

no to tyle...

jedynie nagłówek jest pozytywny...

kolczatka : :
sie 03 2004 ale nogi...
Komentarze: 3

eee...tyle nic nie pisalam i sama nie wiem co tu chce napisac...byl sobie woodstock i sie skonczyl...nawet fajnei było...standardowo cos mogłoby byc lepiej, ale i tak...dowartościowałam się tam troche...moze i nawet troche bardzo...bylo kilka faaaaajnych sytuacji...i kilka, ale zdecudownie mniej niefajnych...tak w pewnej chwili na koncercie T.Love tak mi sie dziwnie cholernie zrobilo...masakrycznie...ale jest dobrze...

juz wiem czego chce, no znaczy sie nie, raczej czego nei chce...chyba...wiem straszna jestem...dziwna i w ogole...wystaczy juz...

kolczatka : :