sie 11 2005

i ociekać szczęściem


Komentarze: 7

i kino, i lody, i lizaki. I wszystko się poszło jebać.

ale warto się starać.

czas na zmiany. oby duże i takie jakie chce.

kolczatka : :
...
12 sierpnia 2005, 13:26
nie, nie...
nie musisz czuc sie wyrozniona...
moze jestem chory??!;P
...
12 sierpnia 2005, 13:25
i mam ochote pogada dzis z Toba. a rzadko chce rozmawiac z kimkolwiek...
...
12 sierpnia 2005, 13:24
i nie lubie byc ociezaly... nikt nie lubi chyba...
ale ja nie lubie wybitnie...
...
12 sierpnia 2005, 13:23
i tu jest cholernie wybitnie dziwny uklad klawiszy w tej klawiaturze ktora straszy mnie swoja beznadziejna zwykloscia; ktora jednakze jest bardziej zadawalajaca niz fikusnie i komercjalnie perwersyjne odchyly od spolecznej schematycznej rzeczywistosci...

innymi slowy: dziwnie sie na niej pisze...
...
12 sierpnia 2005, 13:19
nie wiem kiedy, ale mam nadzieje ze w te wakacje... :)
no. ale nie ma co sie zapowiadac bo z mojego zapowiadania malo co wychodzi...
zreszta wolalbym skladac zyczenia wybitnie nie przez telefon...

obecnie wyszedlem z apatii i raczej zadowolony oczekuje roku szkolnego gdzie sobie kupie milion ksiazek i zaczne rozwijac sie mentalnie... co trzeba robi przed smierci ;P

lody i lizaki to rzeczy wazne :)
ja osobiscie preferuje hedonistyczne uczty z cola czipsami czekolada i kinem domowym w zaciszu mej absolutnej samotnosci... no alz nie ma w tym nic z romantyzmu... :P

ostatnio tak sobie myslalem wlasnie; ze skoro nic mnie w zyciu nie pociaga to czas na zmiany...
a skoro smierc na horyzoncie to nie ma co sie dlugo zastanawiac tylko skakac po nieznanym...

no i tak sobie mysle, ze to jedyne rozsadne wyjscie...

w kazdym razie pozdrawiam...

taki ze mnie wegeterianin w paryzu ze szkoda gada... :/
...
12 sierpnia 2005, 13:19
c
11 sierpnia 2005, 23:27
skąd te podejrzenia, że się znamy ? skąd jesteś ?

Dodaj komentarz