paź 16 2005

gdy.


Komentarze: 2

późna godzina.

parapet wojciecha, ja w kapturze na głowie w wyrazistych kolorach ze skórą na twarzy.

jasna noc, mgła, gwiazdy i dym. przede mna. nade mną.

iskry, czarno-biały burson na cegłach. uszy do przodu.

ruda wiewióra na drzewie. wygieta w łuk.

liscie i jabłka.

odgłosy

...

za wodę. 

kolczatka : :
Ded
18 października 2005, 21:19
no i się doczekałaś parapetu u Wojtka...
z przypaloną bluzą :P
Ded
16 października 2005, 21:00
wiewiórki to we mnie uderzają szyszkami

Dodaj komentarz