sobota była lepsza od piątku, chyba. chyba mi się dni mylą.
maka
10 kwietnia 2006, 19:02
wiesz...fajnie tak poczytac o czyims zyciu przynajmniej zapominasz o swoich problemach.a czasem to zeczywiscie wszystko jest do dupy!!!!!!! buzka
...
08 kwietnia 2006, 10:01
żyjmy, póki czas. :)
jzu (jezu) ale fajna opcja=>byłem dziś na tzw. maratonie filmowym. wstałem wczoraj (dzisiaj) rano o 7. do teraz nie spałem. i odnalazła mnie ulubiona konkluzja bełkotu. sen jest zbędny. walczę z falą, a teraz zaczeło grać mój komputer californication. to fajno. po za tym piszemy o sobie, bo to nas bardziej interesuje. zresztą patrząc obiektywnie (w sensie patrząc z mojej strony) to A. ja nie szukam komentarzy, a B lubię czytać o Twoim życiu. :)
lubię, bo tak i koniec pieśni.
wiosna, muzyka, choć na chwilę przyszedł Bóg :)
Mario_B.
08 kwietnia 2006, 06:42
Dlaczego negatywne ? Ja mam bardzo pozytywne skojarzenia z dewiacją... Hehe
jzu (jezu) ale fajna opcja=>byłem dziś na tzw. maratonie filmowym. wstałem wczoraj (dzisiaj) rano o 7. do teraz nie spałem. i odnalazła mnie ulubiona konkluzja bełkotu. sen jest zbędny. walczę z falą, a teraz zaczeło grać mój komputer californication. to fajno. po za tym piszemy o sobie, bo to nas bardziej interesuje. zresztą patrząc obiektywnie (w sensie patrząc z mojej strony) to A. ja nie szukam komentarzy, a B lubię czytać o Twoim życiu. :)
lubię, bo tak i koniec pieśni.
wiosna, muzyka, choć na chwilę przyszedł Bóg :)
Dodaj komentarz